Żywienie domowej świnki morskiej (bez problemów z zębami)

Model żywienia świnek morskich współcześnie

Obecnie uznawanym modelem żywienia świnek jest model oparty na sianie, z dodatkiem ziół, świeżych zielonek, sałatek warzywnych oraz ewentualnie karmy komercyjnej. Warto zaznaczyć, że rekomendacje dla świnek nie mają własnych, ugruntowanych korzeni i są pochodną zaleceń dla królików. 

Świeże siano powinno być podawane w systemie ad libitum, a więc bez ograniczeń. Najczęściej polecane jest siano tymotkowe. Powinno być wysokiej jakości, cechować się obecnością wszystkich części rośliny (łodyga, liść, kłos lub kwiat). Zapach i kolor mogą się różnić w zależności od technologii czy pory zbioru oraz sposobu suszenia (sztuczne, naturalne). Nieprzyjemny, słodkawy zapach oraz zaczernienia i zbrązowienia na źdźbłach eliminują porcję siana od razu. Nie może być mowy o jakiejkolwiek wilgoci wewnątrz worka czy obecności owadów lub śmieci. Ponieważ im większa różnorodność tym lepiej, siana powinny być często zmieniane i kupowane od różnych producentów. Chodzi o to, aby surowiec botaniczny pochodził z różnych łąk, różnił się składem i zawartością składników odżywczych. Warto zaznaczyć, że coraz częściej podnoszą się głosy, iż siano nie jest idealnym pokarmem dla świnek. Ma niewątpliwe zalety, między innymi łatwość w przechowywaniu, wysoką zawartość włókna i niską kaloryczność. Ale ma także wady. Przede wszystkim niską zawartość wody oraz wysoką twardość, które uniemożliwiają efektywne rozdrabnianie/ rozcieranie już w początkowym stadium choroby stomatologicznej, a nawet mogą inicjować powstawanie zmian u zupełnie zdrowych osobników. Więcej na ten temat w tekście: „Dlaczego żywienie sianem i karmą nie jest idealne?”

Dietę opartą na sianie uzupełniają i urozmaicają susze roślinne oraz świeże zielonki wszelkiego rodzaju. W tej kategorii mieszczą się wszelkie suszone lub świeże zioła dostępne w sklepach, lub zbierane samodzielnie. Dorosłym świnkom zaleca się podawać codziennie 3 różne rodzaje zieleniny, zmieniając skład gatunkowy minimum raz w tygodniu. Idealnie, jeśli podawane zwierzęciu rośliny pochodzą z ekologicznych upraw i plantacji.

Miks zielonych części warzyw odpowiedni dla świnek morskich

 

 

 

 

Na szczycie piramidy żywieniowej znajdują się warzywa jako dopełnienie dziennej porcji substancji odżywczych i kalorii. Najlepiej sprawdzają się w formie urozmaiconej sałatki. Warto pamiętać, że coraz częściej do worków siana producenci dodają kawałki warzyw, owoców albo kwiatostany. Kupując takie wzbogacone produkty, nie należy dublować porcji warzywno-owocowej. Dla świnek zdecydowanie lepszym wyborem są świeże produkty. Warzywa, suszone oraz świeże, pocięte w kostkę nie powinny być podawane, gdyż połknięcie takiego kawałka bez pogryzienia (robią tak łakome zwierzęta, albo osobniki które mają trudności w przeżuwaniu – na przykład w skutek choroby zębów) mogą stać się przyczyną poważnych problemów zdrowotnych, a nawet śmierci w skrajnych wypadkach.

Część źródeł włącza w poczet modelu sztucznego karmy komercyjne, część sugeruje żywienie bezkarmowe, lub sezonowo bezkarmowe – czyli w okresie od wiosny do jesieni, kiedy dostępność różnorodnych zielonek, warzyw i dodatków pokrywa szeroko rozumiane zapotrzebowanie na składniki odżywcze. Polecanymi karmami są przeważnie ekstrudaty, rzadziej karmy peletowane. Karmy typu mix, niejednorodne, lub oparte na zbożach i nasionach nie są polecne.  Więcej na ten temat w tekście: „Karmy komercyjne – którą wybrać? Plusy i minusy”

Karma z zasady jest dodatkiem i uzupełnieniem diety opartej na produktach roślinnych, nie zaś ich substytutem. Choć praktyka i doświadczenie kliniczne uczy, że często u świnek karma jest przedawkowywana, a wraz z nią kalorie. To w konsekwencji prowadzi także do mniejszego zainteresowania sianem i w długofalowej perspektywie (lata) może stanowić czynnik predysponujący przy progresji choroby stomatologicznej.

Popularny ekstrudat, często w praktyce podawany świnkom w zbyt dużej ilości. 

Świeża woda

Musi być bezwzględnie stale dostępna, wymieniana codziennie. W poidłach często rozwijają się glony, zatem ich okresowe czyszczenie jest konieczne. Można zamiast wody podawać lekkie herbaty (owocowa, biała, zielona), albo napary z ziół (np. rumianek). Dodatkową suplementację wody zapewniają wodniste warzywa (ogórek, pomidor) lub owoce (melon, arbuz), polecane zwłaszcza w modelu sztucznym. Spożycie wody może się zmieniać w zależności od temperatury, wilgotności, ilości mokrych pokarmów w diecie, podczas choroby albo w stresie. Zawsze warto zwracać uwagę ile zwierzę pije. Starsze świnki morskie (powyżej 4 roku) mają duże skłonności do chorób zwyrodnieniowych układu moczowego – głownie nerek. Domniemywa się, że może to być spowodowane zbyt niską podażą wody, nadmiernym zagęszczaniem i oszczędzaniem wody w perspektywie lat. Świnki żywione sianem piją relatywnie mało i relatywnie rzadko oddają mocz w porównaniu do zwierząt, których dieta oparta jest w 100% na świeżym, soczystym pokarmie.

Hipowitaminoza C

Kolejnym aspektem żywienia świnek są niedobory witaminy C. Są one szeroko cytowane i często przywoływane w dyskusji, na przykład na temat stale rosnących zębów. Przyjęło się mówić o niedoborach witaminowych u świnek z szarym zabarwieniem szkliwa siekaczy, albo tendencją do powstawania wad zgryzu, czy nawet w przypadku zębów olbrzymich. Z drugiej strony obecność klinicznych postaci hipowitaminozy C świnek jest bardzo skromnie udokumentowana naukowo. Wiadomo, że niedobór kwasu askorbinowego może prowadzić do osłabienia więzadła peirodontycznego i w związku z tym ruchomości zębów w zębodołach. Ponieważ niedobór jest uogólniony, to w równym stopniu powinien dotykać wszystkich zębów. A klinicznie wcale tak nie jest. Najczęściej zmienione są 1 – 2 zęby, od których zaczyna się choroba. Niedobór powinien też powodować ruchomość w stawach, ich tkliwość i opuchliznę, kulawiznę, niechęć do ruchu. A takie objawy są marginalne u zwierząt przed 4 rokiem życia (bo u starszych wynikają już z czego innego).
Obecnie, patrząc przez pryzmat choroby stomatologicznej niedobory witaminy C wydają się być rzadkością, dotycząc praktycznie tylko młodych zwierząt z naprawdę ubogą dietą. Ciężko stwierdzić, czy wynika to z podniesienia jakości karm dla tych gryzoni, czy z faktu, że każda wada zgryzu była przypisywana niegdyś hipowitaminozie C z automatu. Dziś niekorzystna, a nawet momentami niebezpieczna wydaje się tendencja stałej suplementacji. Wiele źródeł wciąż sugeruje podawanie witaminy C (w bardzo szerokich rozpiętościach dawkowania – od 10 do nawet 90 mg/kg dla zdrowej świnki). Dawki witaminy C w karmie potrafią być bardzo wysokie (nawet 1000mg na 1000 gr karmy).

Zatem witamina z karmy, suplementacja kropli z witaminą C, naturalna witamina z zielonek oraz  warzyw… Wiadomo, że nadmiar witaminy C może wywołać podobne objawy jak niedobór, włączając w to kruchość zębów, tendencję do choroby periodontycznej, rozwój zmian zwyrodnieniowych czy ankylozy stawów w końcowym stadium (głównie kolan i stawów skokowych – bardzo często diagnozowanych klinicznie u starszych, faszerowanych witaminą świnek). Stąd, coraz więcej lekarzy rezygnuje z zalecania suplementacji. W przypadku jakichkolwiek problemów i podejrzeń  wykonuje się po prostu dokładne badania diagnostyczne. Takie postępowanie, zamiast odgórnej suplementacji, pozwala wyjaśnić objawy i odszukać pierwotną przyczynę problemów.  

Model naturalny

Obecnie za optymalny model żywienia uważa się podawanie śwince pokarmów, jakie występują w biologicznej niszy środowiskowej tego gatunku (czy raczej gatunku najbardziej zbliżonego filogenetycznie, czyli dzikich kawii). Jest to model naturalny i atawistyczny, zakładający pozyskiwanie różnorodnych roślin łąkowych, pastwiskowych i leśnych, przede wszystkim w postaci świeżej zielonki, bez dodatku warzyw korzeniowych i bulwiastych, ziaren, owoców oraz wszelkich pokarmów przetworzonych – w tym karm komercyjnych. Siano w tym modelu powinno być stale dostępne, ale wychodząc z zasady, że zdecydowana większość świnek postawiona przed wyborem, chętniej zje świeżą paszę, nie powinno stanowić podstawy diety, a jedynie niewielki procentowo dodatek.

Roślina mniszka, lubiana przez świnki i łatwa do pozyskania zarówno w mieście jak i poza nim

 

Takie żywienie ma szereg zalet. Poza współgraniem z naturalnymi instynktami i behawiorem zwierzęcia, zapewnia szeroki i bogaty wachlarz gatunków roślin, z których każdy zawiera nieco inny skład włókna pokarmowego, inne związki odżywcze, minerały i witaminy. W efekcie dieta jest urozmaicona oraz pełnowartościowa. Niska kaloryczność takiej diety zapobiega otyłości, która staje się coraz częściej poważnym wyzwaniem klinicznym. Zwierzę, aby pokryć zapotrzebowanie energetyczne, siłą rzeczy musi często się pożywiać, kilkanaście, nawet kilkadziesiąt razy na dobę. To wymusza częste przeżuwanie, a więc optymalne ścieranie się zębów, poprzez ich kontakt z pokarmem (abrazja) oraz przez kontakt ze sobą nawzajem (atrycja). Częste spożywanie zielonek o dużej zawartości wody, zapewnia prawidłowy poziom filtracji nerkowej, a w ślad za tym częste oddawanie moczu. To z kolei zapobiega krystalizacji węglanów w moczu, zbieraniu się szlamu w pęcherzu i wtórnym powikłaniom jak kamica układu moczowego oraz najróżniejsze stany zapalne.

Założenia naturalnego modelu żywienia nie są jednak proste do spełnienia. W przybliżeniu świnka o masie 1 kg jest w stanie spożyć około 350 gramów (czasem i więcej) świeżo ściętej trawy o bogatym składzie botanicznym i dodatkiem ziół oraz innych zielonek. To dużo, zwłaszcza dla zwierząt trzymanych w miastach, w mieszkaniach, bez dostępu do naturalnych łąk czy pastwisk. Jako polecane źródła świeżego pokarmu dobrej jakości wymienia się parki, ogrodzone kampusy uczelniane i tereny szkolne (boiska), prywatne posiadłości, tereny działkowe, rozlewiska blisko jezior lub rzek, dzikie nieużytki. Dużo łatwiej zapewnić zwierzęciu dostęp do zieleniny w miesiącach wiosenno-letnich, trudniej w czasie zimy. W niesprzyjających okresach uzupełniająco można hodować lub kupować zioła jadalne (praktycznie wszystkie rodzaje), zasiać zboża lub trawy w doniczkach/ ogródkach, lub po prostu regularnie odbierać odpadki i ścinki liściastych warzyw ze sklepów wielkopowierzchniowych lub osiedlowych warzywniaków. Można także kupować liściaste warzywa jak jarmuż, nacie i liście warzyw korzeniowych (marchew, pietruszka, burak, natka kopru), gotowe do spożycia miksy sałat , kiełki oraz odwiedzić sklep zielarski z zapytaniem o możliwość dostawy świeżego towaru (z wieloma pośrednikami naprawdę można się ułożyć, zwłaszcza gdy zbierze się większa grupa kupujących).

Świnka inna niż zdrowa

Podane powyżej rekomendacje dotyczą zwierząt w sile wieku, zdrowych, bez towarzyszących problemów. Nienarażonych na stres, czy dodatkowe obciążenia (jak na przykład ciąża czy odchowywanie potomstwa).

Żywienie osobników młodocianych, geriatrycznych, z chronicznymi, przewlekłymi chorobami (np. kardiologicznymi, ortopedycznymi, stomatologicznymi, otyłością) podlega zawsze adaptacji do indywidualnych potrzeb i możliwości pacjenta. Celem dobrania optymalnej diety zdecydowanie wskazana jest konsultacja z lekarzem prowadzącym i dalszy monitoring pod jego okiem.

Diety nie należy zmieniać na siłę, kosztem głodówki. Głodówka dla świnki jest groźniejsza, niż nawet najgorsze błędy żywieniowe. Każdorazowo podczas wprowadzania, czy odstawiania określonych pokarmów należy monitorować wagę zwierzęcia co 2 – 3 dni i kontrolować wizualnie czy zwierzę pobiera pokarm i w jaki sposób to robi – czy faktycznie go zjada, czy tylko rozgryza i wypluwa. Gdy podczas zmiany diety pojawia się spadek masy ciała należy od razu zasięgnąć porady lekarza. Spadek masy ciała rozumie się jako nagła utrata ponad 5% masy ciała, albo jako powolny, ale regularnie notowany w następujących po sobie ważeniach proces, który w perspektywie ok 10 dni spowoduje ubytek 10% wagi wyjściowej.

Zwierzęta, które nigdy „nie lubiły” jeść siana, albo były żywione karmami typu mix powinny mieć wykonane bezwzględnie badania stomatologiczne przed rozpoczęciem jakichkolwiek zmian dietetycznych.

Podsumowanie

Najlepsza dieta świnkowa, to taka, która możliwie najbliżej odzwierciedla pokarm, jakim żywiłoby się zwierzę w warunkach naturalnych. Komponując i dobierając składniki należy wziąć pod uwagę dwie najważniejsze rzeczy. Jedna to zapewnienie wysokowłóknistego pokarmu potrzebnego do prawidłowego przeżuwania i tym samym optymalnego ścierania stale rosnących zębów. Druga to zapewnienie różnorodności, aby uniknąć niedoborów czy nadmiaru specyficznych substancji oraz nie promować negatywnych przyzwyczajeń żywieniowych.

Coraz więcej ekspertów poleca bardzo oszczędne karmienie karmami komercyjnymi. Karmy typu mix są z gruntu szkodliwe i nie należy ich podawać. Ilość karmy (granulatu bądź karmy ekstrudowanej) podawana dobowo zwierzęciu nie powinna przekroczyć 3% jego masy ciała. Świeża i czysta woda powinny być stale dostępne.